Zapraszam na kolejny rozdział mojego opowiadania. Miłego czytania :) S. 10. Wróżby, czary i w ogóle cała ta magiczna otoczka była dla mnie, co najmniej lekko naciągana. Jako racjonalistka nigdy nie udałabym się na wróżenie z ręki, fusów, kryształowej kuli, czy kart. Nawet horoskopy umieszczane w kolorowych magazynach...