facebook twitter instagram
Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Aktualności
  • O Ailes
  • RODO
  • Autorzy
    • Autorzy Ailes
    • Role w grupie
  • Duma Ailes
  • Patronaty
    • Nasz Patronat
    • Patronują Nam
  • Konkursy
  • Współpraca/Kontakt

Ailes – Literacka grupa

Czasami tak jest, że mamy zastój w pisaniu i nie możemy nic naskrobać, ponieważ wena postanowiła nas opuścić. Co wtedy robimy? Szukamy czegoś, co sprawi, że wena wróci. Miliardy poradników w sieci trąbi od sposobów, jak to zrobić. Jednak wszystkie z nich mówią o tym samym. Idź na spacer, posłuchaj muzyki, obejrzyj film, obserwuj świat dookoła i rób notatki oraz nic na siłę, czyli przeczekaj ten czas. Jednak mamy dla was sposób, który zawsze się sprawdza. Jest to rozwiązanie idealne, chociaż niektórzy uważają je za trochę drastyczne.

Gdy nie masz weny lub ci się nudzi, to zacznij obserwować ludzi. Obierz sobie jedną osobę za cel i zastanów się, kim ten człowiek jest, gdzie pracuje, jakiej muzyki lubi słuchać, jaką ma rodzinę, jakie były jego marzenia co do przyszłości i czy zostały spełnione. To samo możesz zrobić, ale wymyślając historię życia przedmiotów. Poniżej podaję przykład.

Widzisz chipsa o smaku paprykowym. Bierzesz go do ręki i zastanawiasz się, dokładnie go oglądając, jaka jest jego historia. W młodości, gdy był jeszcze młodym ziemniakiem, marzył, aby w przyszłości być kimś. Został posadzony w małej wsi, na polu, gdzie było mnóstwo ziemniaków podobnych do niego. On jednak chciał wyjechać do miasta i zostać gwiazdą rocka! Ludzie by go uwielbiali, byłby sławny. Udowodniłby, że każdy może spełniać marzenia oraz że nie jest nic nieznaczącym kartoflem. Jednak los sobie z niego zadrwił. Wbrew jego woli, po wykopkach,  przewieziono go do fabryki chipsów. Był w wielkim mieście i stał się sławny. Ale co to za sława, gdy twoja zgrana paka to nie kartofelband, tylko paczka chrupasów dla grubasów. Nasz dawny ziemniak, po metamorfozie w chipsa, stał się wredny i pyskaty. Jego jedynym marzeniem jest teraz, żeby być ostatnią rzeczą, którą zdecydujesz się zjeść.


W ten prosty sposób można sobie poradzić z brakiem weny, stworzyć nową postać lub wpaść na pomysł nowego wątku w naszej pracy.
19:03 No komentarze
Witajcie po dłuższej przerwie! Już niebawem, bo we wrześniu, pojawi się wyczekiwana przez Nas antologia. Tak, tak. Godzina Diabła wybija! Już wszyscy wiemy, czymże jest to zjawisko - porą, gdy demony mają największą moc i najłatwiej przedostają się do ziemskiego świata. O trzeciej rano opętania to chleb powszedni.

Dzisiaj chcielibyśmy zwrócić uwagę na coś zgoła innego. Zabobony i przesądy, starożytne wierzenia. Może dowiecie się czegoś nowego? Może parskniecie śmiechem, opluwając ekran? A może wstrząśnie Wami dreszczyk, kiedy zamykając wieczorem oczy, przypomnicie sobie tego posta?
Żeby się przekonać, musicie najpierw poświęcić mu czas.
Dlatego bez zbędnego przeciągania... Zaczynajmy!



1. Nie macie pieniędzy na odmładzające, przeciwzmarszczkowe kremy? Ceny są porażające? Nie przejmujcie się, gdyż do gry wchodzą... żołędzie! Tak, tak, to żadna literówka. Otóż kiedyś, dawno temu, kobiety w Wielkiej Brytanii wierzyły, że w ten sposób dąb przekazuje im swoją długowieczność, chroniąc od chorób i starości. Może watro wypróbować, kto wie...?

2. Japonia, piękny kraj. A wiedzieliście, że w tamtych stronach zwyczajem jest, by chować kciuki, gdy przechodzi się obok cmentarza? Dlaczego? Otóż kciuk po Japońsku to "palec rodzicielski" i jeśli się je wciśnie w kieszenie czy poły kurtki, to można uchronić rodziców przed przedwczesną śmiercią. No to teraz zróbmy rachunek sumienia i przyznajmy, ile razy zaniedbaliśmy ten środek ostrożności.

3. W Indiach panuje zasada, która jest równocześnie przestrogą. "Nie sprzątaj domu w nocy, by nie odstraszyć bogini Lakshmi". A kimże jest owa niewiasta? Patronką szczęscia, piękna, bogactwa i powodzenia - także materialnego. Dlatego pamiętajcie, że wracając do domu późnym wieczorem, kategorycznie zabrania się zmywania, prasowania czy zamiatania! Jeśli Wasza pensja nie prosta oczekiwaniom, spójrzcie na swoje porządkowe zwyczaje. Czy ktoś nie przegonił Lakshmi swoimi pedanckimi zapędami?

4. Słowiańskie przesądy to coś dla nas, prawda? A wiedzieliście, że gwizdanie w domu to brzydki zwyczaj? Niegdyś wierzono, iż w ten sposób można przegwizdać całe pieniądze! Stawianie torby na podłodze to też łatwa droga do bankrudztwa... bo co, jeśli nasze ulubione banknociki dostaną nóżek i uciekną?

5. W ostatnim punkcie naszej wycieczki po całym świecie, czas na Włochy. Kto ich nie uwielbia? To przecież radosne, rodzinne, poczciwe mordki! Tylko okazuje się, że bardzo przesądne. Co może przynieść pecha? Ścielenie łóżka! Pamiętajcie, nigdy nie róbcie tego we trzy osoby... to zwiastuje śmierć tej najmłodszej. Mogłoby najstarszej, nie? Daliby pożyć młodziakom! Oprócz tego, leworęczni mają tam bardzo pod górkę. Bowiem we Włoszech panuje przekonanie, że trzymanie  łyżki w lewej ręce przynosi cierpienie.

Moglibyśmy wymieniać bez końca! Okazuje się, że wokół nas jest mnóstwo przesądów, które przetrwały dawne czasy. To niesamowite, prawda?

Mamy nadzieję, że Was zaciekawiliśmy. Zapraszamy również na naszego facebook'a, gdzie ostatnio jesteśmy bardzo aktywni lub na naszą stronę internetową czy Twittera. Obserwujcie, bo warto, gdyż jesteśmy na finiszu wydania piekielnej antologii, co się równa wielu atrakcjom. Już niedługo pojawią się konkursy i inne ciekawe wydarzenia, dlatego bądźcie czujni...  Godzina Diabła nadchodzi!
20:19 No komentarze
Zapraszamy serdecznie na pierwszą recenzję, która już pojawiła się na naszym profilu na Wattpadzie. Opiniuje ona jedno ze zgłoszonych w komentarzach opowiadań. Jeśli więc macie ochotę sięgnąć po coś ciekawego, lecz wstrzymuje Was niepewność - wpadnijcie do nas! Po przeczytaniu recenzji, na pewno łatwiej będzie zdecydować.

Wystarczy kliknąć tutaj, aby samemu sprawdzić, czy zgłoszona praca połechtała nasz czytelniczy gust.

Mamy nadzieję, że się pojawicie!
15:11 No komentarze

Oto kolejna partia fragmentów prac, które ukażą się w Godzinie Diabła. Nie wiem jak Wy, ale my je uwielbiamy...



Tytuł: To Tylko Stary Zegar
Autor: EchooX
Cytaty:

"Przechodzę przez wejście, a lodowaty przeciąg uderza mnie w twarz. Zaprzyjaźniłam się już z tym uczuciem. Towarzyszy mi za każdym razem. Tak samo jak kurz osiadający na rzęsach. Jesteśmy starymi znajomymi."
 "Jestem na skraju ogromnej przepaści. Jeśli to wszystko było na nic, zaraz z niej runę. A upadek będzie długi, bolesny i przepełniony krzykiem."
"Nie dzieje się kompletnie nic. Odłamki szkła rozpryskują się po okolicy i odgłos ich uderzania o podłogę to jedyny dźwięk, jaki rozbrzmiewa w głuchej ciszy. Nie słyszę nawet własnego oddechu, który wstrzymałam z nerwów.Nic."
"Wyobrażam sobie spadający śnieg. Biały puch, który szczelnie pokrywa moją skórę i ukrywa mnie przed światem."

Tytuł: Under
Autor: Monia

 "Ta dziwna obecność przyciągała mnie jak magnes . Wiedziałem gdzie iść."
" – Piekła nie ma, niebo nie istnieje, sny to tylko zbłąkane impulsy elektryczne w mózgu… – Usłyszałem głos. Kobiecy. – Świat sprowadzony do nieskończonej liczby atomów i bezprzewodowego Internetu…"

 "– Skąd…? Cholera, nie mam pewności, że… – Czyż nie na tym polega wiara? – Wyszczerzyła zęby w uśmiechu, który nie był już miły."

Tytuł: Ateński Podpis 
Autor: Paula Ołdak


"Całe swoje życie spędziłaś, pokazując mi, że mnie kochasz."
"Pamiętajcie dziewczynki, znajdźcie coś w co warto wierzyć i trzymajcie się tego tak mocno jak chwasty ziemi. Przeżyłem tyle lat tylko dlatego, że marzyłem i wierzyłem w te marzenia – oznajmił mężczyzna takim tonem, jakby zdradzał nam najściślej chroniony sekret."
 "Teraz czułam brzydką, piekącą zazdrość. Pragnęłam być Nataszą. Niczego nieświadomą, pełną uczuć i dziecięcej szczerości. Jednak nie mogłam, a dziadek chyba o tym wiedział, bo spojrzał na mnie ponad jej ramieniem i mrugnął, a w oczach miał swoją dawną zadziorność. Przynajmniej tak to zapamiętałam, bo nie chciałam pogodzić się z myślą, że umarł jako słaby, chudy staruszek z wiotkimi kończynami."
To fragmenty następnych utworów, które będziecie mogli przeczytać w naszej antologii. Mamy nadzieję, że znalazły miejsce w Waszych sercach.




11:08 No komentarze


ROZDZIAŁ 1


Nigdy nie podejrzewałam, że znajdę się akurat tutaj. Gdyby jeszcze kilka dni temu ktoś powiedział mi, iż zawitam właśnie w tym miejscu, uderzyłabym go pięścią w twarz. Minęły lata, odkąd obiecałam sobie trzymać się z daleka od wszystkiego, co przypominało mi o dawnym życiu, a jednak – los potrafił nieźle z nas zadrwić…
I oto stałam tam, smutna oraz wściekła zarazem. Wahałam się, rozpatrując wszystkie za i przeciw przekroczenia progu podmiejskiego klasztoru.
Robota sama się nie zrobi, pomyślałam. Wzięłam głęboki wdech, po czym nacisnęłam mosiężną klamkę ogromnych, antycznych drzwi.
W środku było chłodno, przynajmniej o dziesięć stopni zimniej niż na zewnątrz, a w powietrzu unosił się charakterystyczny zapach ziołowych kadzidełek, który sprawił, że przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. Wyprostowałam plecy. Lekki półmrok, porozwieszane na każdej ze ścian podobizny świętych oraz panująca wokół cisza wcale nie działały kojąco. Wręcz przeciwnie. Przeklęłam w myślach, zduszając w sobie chęć ucieczki, gdy rozejrzałam się po wąskim, ale za to wysokim na co najmniej kilka jardów pomieszczeniu, by odnaleźć kogoś, z kim mogłabym porozmawiać. Nie musiałam długo czekać. Po zaledwie paru sekundach zza zakrętu korytarza wyłoniła się niewysoka postać.
– Teresa Brown – przedstawiłam się momentalnie, a echo moich słów rozbrzmiało niczym groźba.
Kobieta przystanęła zaskoczona, lecz szybko się zreflektowała i powitała mnie delikatnym uśmiechem. Wyglądała dość przyjaźnie. W ogóle nie przypominała antypatycznych mniszek, które pamiętałam z dzieciństwa. Ciemny welon okrywał jej czoło, lekko zasłaniając twarz, mimo to dostrzegłam życzliwość bijącą od ciepłego spojrzenia.
– Niech cię Bóg błogosławi, drogie dziecko. – Przyłożyła dłonie w okolicy serca i ukłoniła się nieznacznie, w ten charakterystyczny dla zakonnic sposób.
– Prowadź, siostro – odezwałam się, tym razem łagodniej, jednakże wciąż bez zbędnej czułości. Chciałam jak najszybciej mieć to już za sobą. Przebywanie w tym miejscu przywoływało niechciane wspomnienia.
Towarzyszka odwróciła się do mnie plecami. Prosty, gładki habit powiewał na boki, kiedy wymijała kolejne pary drzwi. Podążyłam za nią, przyspieszając, by dotrzymać jej kroku. Szłyśmy przez chwilę w milczeniu, skupiłam się więc na dźwięku swoich ciężkich butów uderzających o granitową posadzkę, aby odpędzić wszystkie niepożądane myśli.
– To tutaj – przemówiła ponownie, gdy znalazłyśmy się na miejscu.
Podeszłam bliżej i przyjrzałam się dokładniej, sprawdzając wszystko, co tylko mogło przyciągnąć moją uwagę. Na jednej ze ścian, pomiędzy dwoma obrazami z wizerunkami zastępu aniołów, dojrzałam jaśniejsze ślady. Sugerowały, że istotnie, jeszcze nie tak dawno temu, coś musiało na niej wisieć.
– Kiedy zauważono kradzież? – Przeszłam od razu do sedna sprawy.
– Dziś rano. Siostra Gertruda przybyła jako pierwsza na poranną modlitwę i już go nie było. Zaalarmowała mnie niezwłocznie, sprawdziłyśmy wszystko dokładnie, ale prócz krzyża nic nie zginęło. Drzwi i okna były zamknięte, nie znalazłyśmy również żadnych oznak włamania. Kto mógł się dopuścić tak haniebnego czynu?
– Nie wiem – odpowiedziałam zgodnie z prawdą. – Czy było w nim coś niezwykłego? Coś, co mogło szczególnie zainteresować rabusia?
– Nie sądzę… – oznajmiła niepewnie. – To jedynie zwykły, stary krucyfiks. Krążyły kiedyś pogłoski, że rzekomo wykonał go jeden z apostołów, wszakże nie wiadomo, ile w tym prawdy. Mimo to wątpię, by miał dużą wartość materialną. Ewentualnie dla jakiegoś fanatyka, lecz cóż to za chrześcijanin, który dopuszcza się kradzieży w Domu Bożym?
– Tego także nie wiem – bąknęłam przez ramię i wstałam, by rozejrzeć się po pomieszczeniu. Wszystkie okna były szczelnie pozamykane, posadzki czyste, schludne, nie dostrzegłam żadnych śladów ani niczego podejrzanego.
– Jest siostra stuprocentowo pewna, że go skradziono?
– Co pani sugeruje? – oburzyła się, lustrując mnie protekcjonalnym spojrzeniem.
– Może został zdjęty albo przewieszony?
Przecież sam stąd nie uciekł, dodałam w myślach. Skoro nie znalazłam żadnych oznak włamania, sprawa była co najmniej… osobliwa.
– Nie – zapewniła błyskawicznie.
– Cóż… Niewiele mogę zdziałać w tym momencie – oznajmiłam zaintrygowana – ale obiecuję, że dowiem się, o co w tym wszystkim chodzi.
– Dziękuję. – Kiwnęła głową. – Czy fotografia byłaby pomocna?
– Robicie zdjęcia krzyżom? – zapytałam zaskoczona. Jakoś nie mogłam sobie wyobrazić gromadki zakonnic pstrykających selfie podczas wieczornego pacierza.
– Prowadzimy dokumentację oraz coroczny spis inwentarza – wyjaśniła. – Przechowujemy fotografie wszystkiego, co znajduje się w klasztorze.
– Jasne – przytaknęłam. – To na pewno nie zaszkodzi.
Po kilku minutach oraz szybkiej wymianie uprzejmości wyszłam na zewnątrz i z ulgą zaczerpnęłam czystego powietrza. Ruszyłam w pobliże samochodu, lecz po chwili zatrzymałam się momentalnie, czując wrzącą w żyłach krew. Zacisnęłam pięści i rozejrzałam się dookoła, a z gardła wyrwał się cichy skowyt zwiastujący upragnione polowanie.
Demon? Tutaj? Za dnia?
Przyspieszyłam. Obiegłam klasztor z każdej strony, jednak mój przedziwny radar nie wyłapał niczego niepokojącego. Nie istniało tu zbyt wiele kryjówek ani miejsc, w których mógłby się zaczaić, ale byłam wręcz pewna, że ktoś mnie obserwował. Ktoś, kogo z pewnością nie określiłabym mianem człowieka.
Wróciłam do swojego mustanga. Usiadłam za kierownicą, oparłam szyję o rozgrzany w słońcu, skórzany zagłówek i zerkałam we wsteczne lusterko, by wypatrzeć wzrokiem intruza. Sterczałam tam dobry kwadrans, po czym odjechałam z przekonaniem, że nieproszony gość postanowił udać się w innym kierunku.

~~***~~

– Poproszę arbuzowe mojito. – Chuderlawy mężczyzna nieśmiało oparł łokieć o kontuar.
W pubie, w którym pracowałam, na próżno było szukać eleganckiej klienteli. Nie żebym się dziwiła. Gdybym miała wolny wieczór oraz całe Los Angeles do dyspozycji, siłą by mnie tu nie zaciągnęli. U Andy'ego zalatywało chrzczonym piwem, śmierdziało wilgocią, która powoli zżerała drewniane stoliki, a także rozklekotane krzesła – notabene każde w innym kształcie i kolorze – o skrzeczącej szafie grającej w ogóle nie wspominając. Nic nadzwyczajnego, iż dziewięćdziesiąt procent stałych bywalców to zaniedbani kierowcy ciężarówek, harleyowcy bądź pracownicy drogowi. Dzięki Bogu za kiepskie oświetlenie, bo to chyba wyłącznie jego zasługa, że od czasu do czasu zabłądził tu jakiś niedowiarek i nie uciekał już od progu.
– Nie sprzedajemy drinków dla ciot – odpowiedziałam stanowczo. – Tylko whisky.
– To może przynajmniej margaritę? – spytał z nadzieją.
– Wróć, jak wyrosną ci jaja, albo bierz whisky – burknęłam znudzona.
– No dobrze… – Westchnął zrezygnowany. – A dostanę do tego chociaż lodu?
– Pewnie. Za pięć dolców.
– Pięć dolarów?! – jęknął. – U konkurencji jest za darmo!
– Aaa, to przepraszam. – Zachichotałam z ironią. – W takim razie osiem.
– Ile?! – wzburzył się urażony, ale ostatecznie wręczył mi pięćdziesiątkę.
Zabrałam banknot, następnie nalałam mu trunku do niewysokiej szklanki, zaledwie nieznacznie pokrywając nim zaszronione kostki. Postawiłam zamówienie na blacie i wróciłam do wycierania czystych kufli, by dalej udawać, że byłam cholernie zajęta.
– Ej! – zawołał. – Gdzie moja reszta?
– Jak to gdzie? – odpowiedziałam oburzona. – W słoiku na napiwki.
– Słucham?! – Zerknął z niedowierzaniem w stronę stojącego na półce pojemnika, który mu wskazałam. – W życiu bym tyle nie dał!
– Dokładnie – przytaknęłam. – Dziękuję!
Może to go nauczy, żeby zachowywać się jak mężczyzna.
– Musisz przestać okradać moich klientów – warknął Andy. Podszedł do baru, by postawić na ladzie skrzynkę jakiegoś taniego sikacza. Jak zwykle pojawił się znikąd. Człowiek-zagadka.
– A ty musisz płacić mi więcej – syknęłam tylko. Wiedziałam, że ten komentarz skutecznie utnie dalszą dyskusję. Przewieszając ścierkę przez ramię, podążyłam w kierunku stolików.
Szef przyglądał mi się przez chwilę, ale tak jak podejrzewałam, dał za wygraną i wrócił na zaplecze, mrucząc coś pod nosem z niezadowoleniem. Pracowałam u niego już przeszło trzy lata, podczas których przymykałam oko na to, że po kilku drinkach stawał się trochę „zbyt przyjacielski”. Nie przeszkadzało mi to, nie z takimi jak on dawałam sobie radę. Andy natomiast doskonale wiedział, iż nieprędko znalazłby przyzwoite zastępstwo. Klienci za mną przepadali, a ładna buzia oraz zgrabna figura także nie szkodziły jego interesom. Nie płacił za wiele, lecz i ja nie byłam zbyt wymagająca, poza tym mogłam pracować wtedy, kiedy miałam taką ochotę. Nikt nie narzucał mi z góry ustalonego grafiku. To główny powód, dla którego trzymałam się tego miejsca. Dzięki temu mogłam swobodnie zajmować się swoim „drugim etatem”.
Było już sporo po północy, kiedy do baru zawitał nowy klient, a krew w moich żyłach zawrzała po raz kolejny.
Mają jakiś zlot w tych okolicach czy coś?
Stanęłam tak, by mieć go w zasięgu wzroku. Nie podszedł do baru. Zajął jeden ze stolików i rozsiadł się wygodnie na krześle, uważnie obserwując pomieszczenie, zupełnie jakby czekał na to, aż ktoś go tam obsłuży.
Złapałam za tacę, zaczęłam zbierać puste kieliszki, potem powoli się do niego przysunęłam. Zazwyczaj tego nie robiłam. Wyjątki stanowili jedynie albo bardzo przystojni mężczyźni – którzy, na nieszczęście dla mnie, nie zaglądali tu zbyt często – albo sytuacje takie jak ta, kiedy jeden z moich klientów opętany był przez demona.
– Co podać? – zapytałam uprzejmie i czekałam, czy się zorientuje, z kim miał do czynienia. Młode oraz niedoświadczone jednostki jego gatunku często nie potrafiły tego rozpoznać, ale ci, którzy kroczyli po tym świecie od wieków, wyczuwali mnie nawet z odległości kilku jardów.
– Tylko piwo, skarbie.
Nic. Zero reakcji. Albo był świeżakiem, albo trafił mi się wyjątkowo nierozgarnięty egzemplarz.
Podałam mu jego zamówienie. Nie spieszył się. Sączył powoli, zbierając palcami krople wody z powierzchni szklanki, a w drugiej ręce obracał kauczukową podkładkę. Ciekawskim spojrzeniem wodził po sali, niewątpliwie wyszukując dla siebie okazji. Ostatecznie z marnym skutkiem, bo niecałe pół godziny później wypił ostatni łyk i zaczął zbierać się wyjścia.
Odczekałam kilka sekund, po czym podążyłam za nim. Nie polowałam od przeszło dwóch tygodni. Odczuwałam ogromny brak adrenaliny oraz przyjemnego bólu mięśni, który przychodził zawsze po dobrej walce. Ta noc należała jednak do mnie. Uśmiechnęłam się szeroko i wzięłam głęboki wdech. Krew zawrzała już po raz trzeci, a cichy ryk wydobył się z gardła, pobudzając każdą komórkę w moim ciele.
Nadszedł czas na polowanie!

Oto początek pracy niesamowitej Di, którą możecie w całości przeczytać tutaj: Tylko Żywi Mogą Umrzeć


22:19 No komentarze
Witajcie! Głosowanie na poprzednią pracę - "Wywiad" - trwa, jednak my nie tracimy czasu. Już pojawił się kolejny warsztatowy temat, a mianowicie " Siedem Grzechów".

Wybieramy jeden z siedmiu grzechów głównych i na nim opieramy swój tekst. Niechaj więc pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, obżarstwo, gniew oraz lenistwo idą w ruch!  

A wy oczekujcie na zwycięski wywiad, który pojawi się na blogu w najbliższych dniach. Możemy obiecać, że będzie jedyny w swoim rodzaju, bo kiedyż indziej moglibyście poznać sekrety najsłynniejszego agenta, muzyka z poprzedniego wieku, średniowiecznego księcia czy istoty, która naukowo rzecz biorąc, nie ma prawa istnieć?
21:20 No komentarze
Na Wattpadzie grupy literackiej Ailes powstała książka z recenzjami. Będą tam recenzje prac z Wattpada, filmów jak i wydanych książek. Dla każdego coś fajnego! Mamy nadzieję, że chętnie przeczytacie to co napiszemy i zgłosicie swoje prace do ocenienia. Więcej informacji znajdziecie w "Recenzjach Ailes".

Redakcja: Shira
19:15 No komentarze
Witajcie! W oczekiwaniu na dalsze informacje o poczynaniach Naszej grupy, postanowiliśmy umilić Wam czas. Oto quiz, który samodzielnie skomponowaliśmy! Sprawdź swoją wiedzę o literaturze i zasadach pisania.

Zabawa jest prosta i polega jedynie na tym, aby odpowiedzieć na serię 10 pytań. Zaczynajmy!



BOOKQUIZ

1. Kto jest autorem/autorką "Lalki"?
a) Henryk Sienkiewicz
b) Bolesław Prus
c) Eliza Orzeszkowa

2. Które z podanych jest najstarszym systemem pisma?
a) Pismo demotyczne
b) Pismo piktograficzne
c) Pismo klinowe

3. Patrząc na pierwszą literkę każdego słowa, która rymowanka posiada kompletny zestaw liter po których piszemy "rz"?
a) Biały powszechny dom towarowy, gdzie każdy chce jeździć windą
b) Będę chodził do gospody, jadł strawę, pił trochę wody
c) Babcia dała Moni lśniące bratki, gdyż jej wnuczka chciała takie kwiatki  

4. W której powieści H. Sienkiewicza występuje bohater o imieniu Zagłoba?
a) Krzyżacy
b) Potop
c) Ogniem i mieczem

5. Który z tych współczesnych pisarzy wydał najwięcej książek?
a) Rick Riordan (napisał m.in. serię "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy")
b) Cassandra Clare (napisała m.in. serię "Dary Aniołów")
c) John Flanagan (napisał m.in. serię "Zwiadowcy")

6. Ile akapitów musi posiadać charakterystyka?
a) 4
b) 5
c) 6

7. Który cytat należy do Kartezjusza?
a) Cogito ergo sum
b) Scio me nihil scire
c) Ora et labora

8. Które z wymienionych są nimfami drzewnymi?
a) hamadriady
b) najady
c) driady

9. Które z wydawnictw było pierwszym prywatnym wydawnictwem w Polsce?
a) Albatros
b) Bellona
c) Amber

10. Jakie imiona nosili bracia Grimm?
a) Connor i Elias
b) Wilhelm i Jacob
c)  Johann i Klemens

W trosce o to, abyście po sprawdzeniu odpowiedzi, nie wyszli z postu z obojętnością, postanowiliśmy trochę urozmaicić zabawę. Oto status jaki otrzymuje każdy zawodnik zależenie od swoich wyników:
(przewijając post na sam dół, znajdziesz rozwiązanie quizu)

INDYWIDUALISTA KSIĘGOZNAWCA
(1 - 3 dobrych odpowiedzi)

Jesteś niezidentyfikowany. Czytasz to, co chcesz, nikt nie będzie wybierał dla Ciebie lektur. Znasz swoje zdanie na temat literatury, potrafisz wypowiedzieć się o pozycjach, po które sięgnąłeś, jednak Twój czytelniczy charakter nie pozwala, by inni wpychali do Twoich rąk książki, z jakimi nie masz ochoty zawierać bliższych relacji. Gdyby spytali Cię o coś, co uwielbiasz, co miałeś w dłoniach dziesiątki razy i to z własnej woli? Mógłbyś rozmawiać godzinami, podawać fakt za faktem, cytat za cytatem! Czymże są szkolne wymogi, reguły, zasady? W papierowym świecie wszyscy są wolni, poruszając się po książkowych kartkach, czerpią samą przyjemność. Ty rozumiesz, o co naprawdę chodzi w literaturze i nie dasz się usadzić w ramach szkolnych ławek czy rankingowych bestsellerów!

BIBLIOTEKARZ WAMPIR
(4 - 7 dobrych odpowiedzi)

Czy Ty w ogóle masz czas na zmrużenie powiek? Po Twoich wynikach widać, że jedyne co robisz pod kołdrą, to znajdowanie wygodnej pozycji do czytania! Masz wiedzę z szerokiego zakresu, toteż nie można choćby podejrzewać, że jesteś losowym czytelnikiem. Klasyczne, kultowe utwory opanowałeś w małym paluszku. Powiedz, czy to dlatego, iż posiadasz całą wieczność na posilanie się wyborowymi pozycjami? A może dlatego, że znasz wiele wieków przed dzisiejszymi czasami zza kulis? Sięganie po różne gatunki literatury nie jest Ci obce, po czym wnioskuję, że mimo opasłej wiedzy, poszukujesz własnego ja wśród bardziej i mniej znanych dzieł. To dobrze! Taka osobliwość jak Ty ma olbrzymie możliwości. Korzystaj z nich i proszę, dalej posiłkuj się pięknymi słowami, a nie krwią!

NIEANONIMOWY KSIĄŻKOHOLIK
(8 - 10 dobrych odpowiedzi)

Nikt nie powinien wstydzić się własnych pasji, jednak Tobie nie trzeba tego mówić. Jesteś specem w dziedzinie literatury i wcale nie próbujesz ukryć swych zainteresowań. Śledzisz najnowsze trendy, jednocześnie nie pozostając w tyle z klasyką. Jako pochłaniacz książek wyrobiłeś sobie własny styl i charakter, lecz potrafisz docenić dobrze napisany utwór przeznaczony do relaksu. Mimo że uzależnienia powinno się leczyć, Twoje przynosi wiele korzyści! Jesteśmy dumni, iż tak uczona, konkretna osobowość postanowiła uczestniczyć w Naszej zabawie. Tylko pamiętaj, kiedyś zabraknie drzewa na papier, a książki przestaną powstawać w tak wielkich ilościach. Dlatego warto mieć więcej niż tylko jedną pasję. Spójrz na Bibliotekarza Wampira - jemu w ostateczności pozostaje przynajmniej krew!


TUTAJ MOŻESZ SPRAWDZIĆ POPRAWNE ODPOWIEDZI:
1. b)
2. c)
3. a)
4. c)
5. a)
6. b)
7. a)
8. a)
9. c)
10. b)
        
20:27 No komentarze
W Piekle robi się coraz cieplej i to nie tylko z powodu nadchodzącej wiosny! O, nie. To Godzina Diabła sprawia, że ścieramy pot z czoła oraz zmieniamy kubek gorącej herbaty na orzeźwiający sok pomarańczowy. A, żebyście nie musieli wierzyć nam na słowo, przedstawiamy fragmenty naszych prac:





Tytuł: Mandy
Autor: Monika Pawliczak
Cytaty:

"– Ten dom ma naprawdę przerażającą historię – mówi deweloper, gdy mężczyźni przekraczają próg starego, zaniedbanego domu. – Wierzy pan w demony? 
– Jestem katolikiem – odpowiada mężczyzna, oglądając się po salonie, w którym obecnie się znajdują. – Jeśli wierzę w Boga, wierzę również w siły nieczyste."
" Mój wzrok mimowolnie zatrzymuje się na wskazówkach dużego zegara, stojącego na wprost mnie. Mała wskazuje trójkę, duża dwunastkę. Trzecia w nocy. Zupełnie tak samo, jak poprzednim razem."
" Próbując przekonać się o własnej, chwilowej niepoczytalności, podchodzę do biurka, przy którym Roger zostawił lalkę i siadam na obrotowym krześle. Obracam się na nim kilka razy, aż zatrzymuję się dokładnie na wprost mojej obsesji. 
– Jesteś tylko lalką, prawda?"

Tytuł: Niewidzialny Dotyk
Autor: Anna Tuziak
Cytaty:

 "– Rzucałyśmy nożami, piłyśmy, a na koniec uprawiałyśmy gorący sex."
"Był niczym mięsożerna rosiczka. Wabił pięknym widokiem i zaskakiwał przeciwieństwem tego, czego się po nim spodziewano. "
"– Co to za beczki? – zapytała Amy, widząc przy każdym z pomieszczeń stojącą jedną albo dwie beczki.
  – To cały ich sanitariat. Tam mają wodę.
  – Do mycia?
  – Do wszystkiego – powiedziała pustym głosem Whitley. – Tu nie ma kanalizacji, wodociągu, prądu. Nie ma niczego." 
 " – Amy, posłuchaj mnie uważnie. Ludzie, z którymi będziesz miała do czynienia są bezwzględni. Dla nich zabicie człowieka, to tak jak zabicie muchy. Nie liczą się z nikim."

Tytuł: Tessa Brown
Autor: D. B. Foryś
Cytaty:

"– A czego się spodziewałaś? – zapytał nieznajomy z wyraźnym rozbawieniem. – Jakiegoś podstarzałego szamana z plemienia Bladych Twarzy?"
"  Na uspokojenie zszarganych nerwów wypiłam także kilka sporych łyków whisky, bo chyba nie dałabym rady zrobić tego wszystkiego na trzeźwo."
" Zrealizowanie mojego chaotycznego planu wymagało sporego wysiłku, a przede wszystkim kombinowania, sprytu i niewielkiego szantażu, ale byłam praktycznie pewna, że odniosłam zamierzony skutek."
" Zaparło  mi dech. Ból był tak potężny, że dosłownie  mogłabym go porównać do zderzenia z pędzącym pociągiem."
Tytuł: Maska Demona
Autor: Agatha Moulin
Cytaty:

" W umyśle Ezekiela pojawił się obraz bezbronnej, obróconej tyłem kobiety, która błagała o litość. Siedziała na krześle pośrodku narysowanego krwią pentagramu. Krzyczała, kiedy srebro dotykało jej bladej skóry, paląc ją od środka jak i na zewnątrz."
" Często chodził z małą Candidą Marsheles, córką Lucyfera, na spacery właśnie do tego niewielkiego lasku. Pokazywał dziewczynce piękno natury, uczył ją, czym były kwiaty, co lubiły jeść wiewiórki, jak z nimi postępować, co się plewiło w ogródku. Był świetnym dziadkiem."
" Szli przez długi czas, gdyż mężczyzna nie chciał na razie korzystać z teleportacji. Musiał oszczędzać siły, żeby sprowadzić tych małych gnojków do Piekła, bez pokazywania im drogi, którą się schodzi."


To tylko krótkie fragmenty tekstów, które szlifujemy. Już niedługo udostępnimy kolejne cytaty, abyście mogli zobaczyć, co dla Was szykujemy! Czy warto czekać? Myślę, że tak, bo planujemy wiele niespodzianek i niezapomnianych emocji...




19:54 No komentarze
Mamy przyjemność zaprosić Was na wieczorek autorski Di, która jest autorką trzech prac z antologi "Godzina Diabła" oraz laureatką Ailes Award aż w trzech kategoriach! Wieczorek odbędzie się dzisiaj (7 kwietnia) o godzinie 20 na chomiku grupy Ailes. Będziecie mieli okazję poznać odpowiedzi na nurtujące Was pytania do Di.

Redakcja:Shira

13:47 No komentarze


Jednym z wielu projektów grupy Ailes są warsztaty literackie Moim Piórem, które w głównej mierze zrzeszają i ułatwiają codzienny kontakt ludziom dzielącym tę samą pasję, jaką jest tworzenie czegoś z niczego: pasję pisania. W otaczającym nas świecie nie mamy możliwości obcowania na co dzień z osobami czującymi podobnie, z osobami tworzącymi. Rozmowy z innymi autorami, postrzegającymi świat w taki sam sposób, mającymi podobną wrażliwość na otoczenie, są dla pisarza czymś wyjątkowym i bardzo potrzebnym

Na naszych warsztatach nie ma nauczycieli, na dobrą sprawę nie ma nawet uczniów. Czerpiemy wiedzę od siebie wzajemnie, dzieląc się wrażeniami, omawiając między sobą napisane prace. Termin na stworzenie tekstu wynosi 2-3 tygodnie, w zależności od czasu jaki będzie Wam potrzebny, nie ma obowiązku pisania pracy, w każdej chwili można zrezygnować.

Po napisaniu pracy tematycznej, wybieramy najlepszą, spotykamy się na wieczorku i omawiamy je. Dzięki temu, każdy z nas ma niepowtarzalną okazję dowiedzieć się, co jest jego mocną stroną, a co nadal kuleje i wymaga szlifu.

Nikt z początkujących osób nie zostaje sam. Są opiekunowie grupy, którzy w razie jakichkolwiek wątpliwości czy pytań, wszystko wyjaśnią i wesprą.
W takich warsztatach cztery lata temu wzięła udział grupa literacka La Noir, która wydała już jedną antologię tematyczną MDS. Obecnie w przygotowaniu jest kolejna, jak również zaplanowane projekty na jeszcze kilka innych.

Aktualny temat pracy na warsztaty to wywiad, gdzie mamy niepowtarzalną okazję porozmawiać z kimkolwiek chcemy. Nikt nie narzuca nam z góry, jak długi ma być tekst, czy jak powinien zostać napisany. Najważniejsze by szlifować swój warsztat pisarski, przy okazji dobrze się bawiąc.

Zapraszamy również na grupę Ailes na facebooku oraz twittera.

Redakcja: Monika
Korekta: Shira
18:47 No komentarze
 
Witajcie! Blog Ailes powraca i to w nowej odsłonie. Wiele rzeczy ulegnie zmianie, zaczynając od osób prowadzących bloga, a kończąc na tematyce postów. Mamy nadzieję, że zostaniecie z nami na dłużej. 





Nasz powrót zainspirowała Godzina Diabła, czyli antologia, nad którą ciężko pracujemy. Jeśli ktoś został kiepsko poinformowany i termin "antologia" nic mu nie mówi, spieszę z wyjaśnieniami. Otóż jest to zbiór opowiadań wielu autorów, gdzie można spotkać różną liczbę stron czy gatunków literackich. Każdy pisze indywidualnie, więc prace nie łączą się ze sobą bezpośrednio. Ich wspólnym punktem pozostaje temat. W naszym przypadku to "Godzina Diabła". Mam nadzieję, że zainteresujemy Was naszymi tekstami! Jednak, żeby je przeczytać, musicie wykazać się cierpliwością. Co prawda, wszyscy pracujemy na zwiększonych obrotach, lecz minie kilka miesięcy zanim będzie można nabyć ebook'a z gotową antologią.

A wiecie, co dodaje temu wszystkiemu większego znaczenia? Cały zysk przekażemy na akcję charytatywną! Co dałoby więcej spełnienia niż połączenie pasji z pomocnym gestem? Jeśli Was zainteresowałam, to wpadajcie tu częściej! Będziemy podawać informację z pierwszej ręki. 

W planach mamy również tworzenie postów rozrywkowych. Będą one zawierały mini konkursy, quizy, cytaty tygodnia oraz dadzą możliwość poznania się bliżej. Ich częstotliwość nie przekroczy jednego postu tygodniowo, jeśli jednak taka forma przypadnie Wam do gustu, z chęcią zwiększymy tę ilość.

Poza tym nie rezygnujemy z dalszego publikowania rozdziałów. Pojawią się nowi autorzy i nowe historie, a te stare pozostaną na blogu, gdyby ktoś chciał do nich wrócić. Obserwujcie nas uważnie, bo pomysłów jest sporo. Liczymy na Wasze zaangażowanie!
22:41 No komentarze
Newer Posts
Older Posts

O Ailes

O Ailes



Ailes powstało w 2015 roku jako miejsce zrzeszające początkujących autorów, którzy dzielą wspólną pasję - pisanie. Jesteśmy grupą nietuzinkowych osób w różnym wieku, jednak to nie przeszkadza nam we wspólnym tworzeniu, a wręcz dodaje polotu wszystkiemu, co robimy.

Nieważne jak wysoko ulokowane będą nasze ambicje czy marzenia. W końcu grupa nosi nazwę "Ailes", co po francusku oznacza skrzydła. Jesteśmy pewni, że dolecimy wysoko.

Social media

Nowości

Sklep Ailes

Popularne posty

  • Podsumowanie lipca, czyli co się działo u Ailes!
     Dzień dobry, nasi ulubieni czytelnicy! Lipiec już za nami, coraz bliżej do września, do chłodniejszych dni i szybciej zachodzącemu słońcu, ...
  • Recenzja MDS:Miłosne Rewolucje - Świat książkowy Mali
    Drodzy zaczytani! Spływają do nas pierwsze recenzje Antologii Tematycznej "MDS: Miłosne Rewolucje". Z przyjemnością przekazujem...
  • Nowa recenzja "MDS: Miłosne Rewolucje" odkrywa geniusz pisarski autorów Ailes ;)
    Kochani zaczytani! Dziś, w ten gorący dzień przychodzimy do Was z kolejną recenzją. Cóż będę pisać jakieś własne farmazony, recenzja mówi...

Obserwatorzy

Porozmawiajmy

Blog Archive

  • ►  2018 (31)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (10)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (2)
  • ▼  2017 (12)
    • ▼  września (1)
      • Gdy wena nie przychodzi
    • ►  sierpnia (1)
      • Zasady przetrwania
    • ►  maja (5)
      • Taniec Czarnych Sów
      • Tik - Tak, Tik- Tak...
      • Tylko Żywi Mogą Umrzeć - D. B. Foryś - Fragment
      • Stał się grzech? A to pech...
      • Recenzje
    • ►  kwietnia (4)
      • BookQuiz
      • Czy warto czekać?
      • Wieczorek autorski Di
      • Warsztaty
    • ►  marca (1)
      • Zbliża się Godzina Diabła...
  • ►  2016 (3)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2015 (22)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (2)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2014 (16)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (6)

Subskrybuj

Posty
Atom
Posty
Komentarze
Atom
Komentarze
FOLLOW ME @INSTAGRAM

Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates