facebook twitter instagram
Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Aktualności
  • O Ailes
  • RODO
  • Autorzy
    • Autorzy Ailes
    • Role w grupie
  • Duma Ailes
  • Patronaty
    • Nasz Patronat
    • Patronują Nam
  • Konkursy
  • Współpraca/Kontakt

Ailes – Literacka grupa



7.  
Bóg w swej nieomylności stworzenia świata i wszystkiego z czego on się składa, zbudował coś tak kruchego i marnego jak człowiek. Istotę, teoretycznie podobną Najwyższemu, lecz też zupełnie inną, ciągle się potykającą, błądzącą, raniącą innych.
21:30 No komentarze
6.  
      Twarz Laury to stawała się czerwona, to zupełnie blada niczym śnieg. Emocje, które nią ogarnęły można by porównać do ognia, który z małego płomyka przerodził się w potężny pożar. Tak też jej zaskoczenie i rozczarowanie, z sekundy na sekundę przybierało kształt coraz większej nienawiści… do Alexa i tej kobiety… do ludzi, którzy swoim pocałunkiem zniszczyli wszystko… plan, ale i szansę, by wszystko wyjaśnić pomiędzy nim, a Nicole…
17:14 No komentarze

Rozdział 3



Gotowa do wyjścia Joy stała przy drzwiach i co chwilę kopała w nie nóżką, dając upust swojemu zniecierpliwieniu, podczas gdy Julia niestrudzenie szukała kluczy, sprawdzając kieszenie wszystkich ubrań na wieszaku w holu.
- Przykro mi skarbie, ale dopóki ich nie znajdę, nici ze spaceru. – Posłała córce przepraszające spojrzenie i w tej samej chwili trafiła wreszcie na zgubę. - Bingo! Wychodzimy! – oznajmiła radośnie, sięgając do klamki, kiedy we wnętrzu jej torebki rozdzwonił się telefon. - No, masz – jęknęła nurkując po niego ręką.
Nie znała numeru, który pokazał się na wyświetlaczu, ale po krótkim wahaniu odebrała jednak.
- Julia?  Julia Evans? – Nie rozpoznała kobiecego głosu w słuchawce.
- Tak, a kto mówi?
- Claire Rainwood, poznałyśmy się, kiedy pracowałaś jeszcze u Alana Kenta.
- Claire?  Czy to nie ty zajmowałaś się promocją marki Ted Baker, dla której robiliśmy sesję w londyńskim metro? - Ściągnęła brwi, próbując przywołać w pamięci obraz swojej rozmówczyni.
- Masz dobrą pamięć – Kobieta zabrzmiała na szczerze ucieszoną. – Znajdziesz chwilę na rozmowę, Julio?
- Chętnie, ale mogłabyś mi powiedzieć skąd właściwie masz ten numer? – Wyraźnie nie dawało jej to spokoju.
- Zdobycie go nie było łatwe, ale mam swoje dojścia – Claire odparła tajemniczo. -  Prowadzę teraz w Docklands własną galerię i pomyślałam, że skoro znowu jesteś w kraju, warto byłoby odnowić starą znajomość. - Zaśmiała się krótko, od razu przechodząc do rzeczy.
Julia łowiła każde jej słowo z rosnącym zainteresowaniem, jednocześnie posyłając coraz bardziej zniecierpliwionej Joy przepraszające spojrzenie.
- Jesteś świetnie poinformowana, więc zamieniam się w słuch. Dopiero wróciłam, ale już zaczynam rozglądać się za pracą – odparła zaintrygowana.
23:55 No komentarze

Deja Vu
Francuska Kocica

Rozdział 4
Furia

          Przebudziwszy się leżał przez moment nie otwierając oczu. Jego myśli były na tyle chaotyczne, że nie potrafił pozbierać ich w jedność. Miał jakieś dziwne wrażenie, że stało się coś ważnego. Zaciągnął się głęboko nietypowym zapachem, jaki docierał do jego nozdrzy i w jednej chwili wszystko do niego wróciło. Otworzył gwałtownie oczy, które natrafiły na wściekłe spojrzenie dziewczyny. W pierwszym momencie zmroziło go to i pomyślał, że gdyby wzrok mógł zabijać, to już byłby martwy. Leżała dokładnie naprzeciw niego, opierając głowę o jego przedramię. Przypatrywała mu się nieustępliwym wzrokiem, a on milcząc starał się ukryć emocje, jakie to w nim wzbudzało. Ta jej nieugięta postawa sprawiała, że nie umiał spojrzeć na nią jak na normalną kobietę. Dlaczego tu z nią leżał? Dlaczego marnował na nią swój czas, wiedząc, że czekają go bardzo ważne obowiązki?  
– Muszę wracać do domu – usłyszał w pewnym momencie jej głos i przez chwilę nie mógł przyswoić sensu jej słów, delektując się tym dźwiękiem na spokojnie.
Wydawała się być zupełnie nieświadoma sytuacji, w jakiej się znalazła. Udało jej się ujść z życiem z niewoli. Jakimś cudem ludzie w klanu MacAlayów nie zrobili jej krzywdy. Przez swą głupotę prawie zginęła podczas bitwy, a później…
22:06 No komentarze

5.  
„Słuchaj po prostu głosu swego serca. Ono wie wszystko.”
Paulo Coelho — Alchemik


 Szklana, zielonkawa butelka stojąca na stole, była już prawie pusta. Jej zawartość powoli, lecz skutecznie opróżniał mężczyzna, dla którego świat minionego ranka legł w gruzach.
Spytacie, dlaczego? Cóż, może dlatego, że chciał nie myśleć już o Nicole, a może, dlatego, że nie potrafił wyrwać jej z serca? 

Jednak mimo jego usilnych „starań” alkohol nic nie zdziałał. Ona nadal była jego częścią, na zawsze wyrytą w jego duszy, w nim samym, bo prawdziwej miłości, która dopiero co zakwitła niczym piękny kwiat, nie da się ot tak zniszczyć. Róże można ściąć, ale ona, gdy nadejdzie wiosna, znów zaczyna żyć, na nowo wypuszcza z ziemi łodygę, liście, aż wreszcie zakwita... Niestety każda róża ma też kolce…
Jego umysł zaś wciąż dręczyło jedno pytanie – dlaczego? Jednak alkohol zrobił jedną rzecz – odebrał mu zdolność panowania nad sobą. W jednej chwili wstał z łóżka i chwiejnym już krokiem doszedł do drzwi, w które ktoś właśnie zapukał. Zdezorientowany szybko je otworzył, lecz osoba stojąca za progiem na pewno nie była kimś, kogo się spodziewał.
20:41 No komentarze

Deja  vu 
 Francuska Kocica


Rozdział 3

Kocica


         Bez zastanowienia skierował się w stronę pomieszczeń kuchennych. Po upadku dziewczyna ponownie straciła przytomność, co ucieszyło go gdyż jej gwałtowne zmiany nastrojów mogły być nadto kłopotliwe. Nie przemyślał jeszcze, co z nią zrobić. Prawdę mówiąc jasne kalkulacje przy tej dziewczynie w ogóle nie było możliwe. Pomyślał, że może powinien znieść ją do piwnic, ale naga i osłabiona nie przetrwałaby nocy w chłodnym lochu, a on przecież miał względem niej bardziej sadystyczne zamiary. Przeszedł przez długie i chłodne pomieszczenie, w którym poustawiane były beczułki z winem. Gdy wszedł do izby kuchennej od razu ujrzał kilka wlepionych w niego ciekawskich spojrzeń.
– Precz – mruknął, a później podszedłszy do podłużnego stołu niezdarnie strącił z niego stojące na nim gliniane miski, które z hukiem rozbiły się na twardym sklepieniu. Jeszcze jeden gwałtowny ruch i woreczki z jakimiś przyprawami dołączyły do naczyń. Bez ceregieli położył na stole przyniesioną dziewczynę.
– Panie, czy…
23:09 No komentarze


Rozdział 2

- Chwila, chwila, już otwieram. – Krótko obcięta blondynka wymruczała pod nosem, zbliżając się do drzwi, za którymi ktoś, jak opętany wciskał dzwonek.
- Witaj Abi! – W progu powitał ją wysoki mężczyzna w rozpiętej, skórzanej kurtce z szerokim uśmiechem na ustach. - Czyżbyś teraz ty, dla odmiany, przeprowadziła się do Steve’a? – Zaśmiał się, wchodząc do środka.
-  Troy! Mogłam się domyślić, że to ty! – Kobieta z radością utonęła w czułym uścisku siostrzeńca, mierzwiąc mu dłonią postawione zadziornie, krótkie, prawie czarne włosy.
- Zastałem go? – Lekko zmrużył swoje brązowe, nieco rozmyte zielenią oczy i pytająco rozejrzał się po mieszkaniu.
- Żartujesz? Mam wrażenie, że jego nic nie jest w stanie utrzymać z dala od tej ukrytej pod ziemią rudery, nawet to nowe, pięknie urządzone mieszkanie. Zaczynam podejrzewać, że zapuścił tam korzenie – odparła z rezygnacją.
- Rudera? – Powtórzył z rozbawieniem. – Czy twój synalek wie, jak nazywasz jego ukochane studio? 
- Oczywiście, że tak. Powtarzam to tak często, że już przestało robić na nim wrażenie – pokręciła głową.
- W takim razie nie pogniewasz się, jeśli pojadę do niego?
- Zmykaj, może uda ci się go stamtąd wyciągnąć.  I przypominam ci o niedzielnym obiedzie. Solidnie mi się narazisz, jeśli nie przyjedziesz– dodała, grożąc mu palcem.
- O to możesz być spokojna. Musiałbym być umierający, żeby odpuścić sobie taką ucztę dla podniebienia - zaśmiał się, łapiąc za klamkę.
- A może przyprowadzisz ze sobą Kimberly, skoro…
- Z pewnymi rzeczami nie należy się spieszyć, Abi – nie dał jej skończyć, znikając za drzwiami.
- Spieszyć? Dobre sobie – zamruczała pod nosem, wracając do przerwanego zajęcia.
18:28 No komentarze


4.  
 „[...] miłość nie daje i nigdy nie dawała szczęścia. Wręcz przeciwnie, zawsze jest niepokojem, polem bitwy, ciągiem bezsennych nocy, podczas których zadajemy sobie mnóstwo pytań, dręczą nas wątpliwości. Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka.”
Paulo Coelho — Czarownica z Portobello


Trzy słowa, niby nic, a sprawiły, że Alex poczuł jakby został mu wymierzony siarczysty policzek. Jednak ból fizyczny był niczym w porównaniu z tym, co czuł w środku…
Jego serce, które zupełnie niedawno zaczęło tak naprawdę bić, w tym momencie wydawałoby się, że nie wykonywało żadnego ruchu, uparcie stało w miejscu, z sekundy na sekundę stając się coraz twardszym…


Gdy zamknął za sobą drzwi mieszkania, poczuł jakby nie miał już serca. W jego miejscu była tylko bezkształtna bryła lodu paląca jego dobroć i wszystkie pozytywne uczucia…
21:15 2 komentarze
3.
„[...] samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych ludzi.”
Paulo Coelho — Czarownica z Portobello

Mężczyzna na słowa Nicole, zamarł zupełnie jak posąg. Myślał, że jego umysł zaczął płatać mu figle, a to, co przed chwilą usłyszał było tylko złudzeniem, podszeptem świadomości, marzeniem, tak bardzo pragnącym urzeczywistnienia. Nie mógł uwierzyć, że to, czego pragnął jest w zasięgu ręki, całkowicie realne, namacalne, po prostu bliskie. Musiał być pewny, pewny swoich uczuć i kobiety stojącej obok. Tylko to się teraz liczyło.


Rozmyślania trwające dla Alexa wieki, a tak naprawdę kilka sekund, przerwały słowa brunetki:

- Alexander…- powiedz coś proszę…- powiedziała Niki zdejmując jednocześnie dłonie z jego bioder.
Mężczyzna odwrócił się i ujął twarz dziewczyny w swoje duże, lekko drżące ręce mówiąc:
- Jak mam rozumieć twoje słowa?
- ... Chyba sama nie jestem pewna sensu tego, co powiedziałam, ale teraz chcę zrobić tylko to... - wyszeptała, biorąc w tym samym czasie dłonie Alexa w swoje, po czym położyła je na swoich plecach. Następnie pochyliła jego zaskoczoną twarz bliżej siebie i wpiła się swoimi różowymi, pełnymi ustami w jego, jakby stworzone dla niej wargi...
20:55 No komentarze

2.  
  Zupełnie nieoczekiwanie drzwi windy rozsunęły się i stanęła w nich ładna kobieta o ciemnoblond włosach, ubrana w obcisłą, białą bluzkę świetnie eksponującą jej wydatny biust i czarne rurki podkreślające zgrabne nogi. Widok Alexandra sprawił, że na jej twarzy zakwitł uśmiech, lecz gdy dostrzegła też tam młodą dziewczynę, już nie była tak bardzo zadowolona ze spotkania kolegi z pracy.

Mimo, że byli oni od siebie odsunięci w miarę możliwości, to i tak ich spojrzenia sprawiły zazdrość u kobiety. Choć Alex nigdy nie okazał jej najmniejszego zainteresowania, to ona usilnie starała się zwrócić jego uwagę. Na jej nieszczęście Matthews, jakby w ogóle nie zauważał jej zalotów. A nawet można śmiało powiedzieć, że zupełnie ją ignorował, co doprowadzało Jenne do jeszcze głębszej frustracji.
19:47 No komentarze
Wyznania rozważnej i romantycznej to drugie opowiadanie, które wyszło spod mojego pióra, lecz pierwsze, którym chciałabym się z wami podzielić. Może znajdzie się ktoś chętny, by się z nim zapoznać. W każdym razie, liczę na to i zapraszam na pierwszy rozdział. Miłej lektury. :)


1.

„- Dlaczego mam zatem słuchać serca?

- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie.”

             Paulo Coelho — Alchemik

       
W przestronnym mieszkaniu, w dzielnicy Nowego Jorku - Manhattanie, drobna brunetka siedziała na beżowej kanapie, nerwowo przekręcając ołówek w prawej dłoni. Lewą zaś wystukiwała rytm na stronie grubego notesu, uparcie rozmyślając nad listą rzeczy potrzebnych na organizowaną imprezę. Nie cierpiała takich spędów, ale za namową swojej przyjaciółki postanowiła urządzić tzw. parapetówkę i zaprosić parę osób… Jednak jej pojęcie kilku gości diametralnie różniło się od Laury, która to zajęła się robieniem zaproszeń.

Kobieta dowiedziała się o tym dopiero otwierając drzwi przybyłym osobom… Idąc chyba po raz dziesiąty na spotkanie z klamką, miała zamiar udusić swoją koleżankę, jednak widok osoby stojącej za progiem, skutecznie odgonił od niej żądzę krwi.
20:01 No komentarze

Deja Vu
Francuska Kocica

Rozdział 1
Brice

          Z każdym krokiem, coraz trudniej było jej łapać powietrze. Czuła rozrywający ból w płucach. Nie wiedziała, co zrobić, nie mogła opanować strachu ogarniającego ją z każdą chwilą coraz bardziej. Korytarz wydawał się nie mieć końca, był wąski, bez choćby najmniejszego oświetlenia. Wydawało jej się, że biegnie tak w nieskończoność, a najbardziej przerażało ją to, że nie widziała żadnej możliwości schronienia. W którymś momencie ujrzała w oddali niewielką poświatę i przyśpieszyła kroku, po kilku metrach dobiegła do niewielkiego rozwidlenia. Dwa kierunki. Którędy pobiec? Przymknęła oczy i oparła się o chropowatą, zimną ścianę tunelu. Co teraz miała zrobić?
        Gdy usłyszała za sobą jakiś dźwięk bez zastanowienia ruszyła przed siebie, wbiegając na przypadkową ścieżkę. Po zaledwie kilku krokach wydostała się z korytarza, wprost w objęcia nocy. Nie zwolniwszy kroku, biegła dalej. Jej bose stopy raniły ostre kamienie i gałęzie. Przerażona, podczas bezksiężycowej nocy, samotna w ciemności, potykała się na ścieżce o plączącą jej nogi długą sukienkę.
Przystanęła i spróbowała się uspokoić. Jednak postój sprawił, że jeszcze bardziej opadła z sił. W tym momencie poczuła obezwładniające ją, potworne uczucie bezsilności. Po chwili ogarnęła ją złość. Słyszała za sobą kroki. Ciężkie stąpanie, które z każdą chwilą było coraz bliżej. Nie było sensu uciekać, nie miała już siły, a oprawca był tuż za nią. W tamtej chwili, wzdychając ciężko, przymknęła oczy i zacisnęła dłonie w pięści, obracając się gwałtownie w tył. To było jedyne, co jej pozostało – stawić temu czoła. Uspokajając oddech słyszała, że krok staje się wolniejszy, był coraz bliżej niej. Nagle wszystko ustało, słyszała teraz tylko jego oddech, ciężki oraz równie niespokojny jak jej.
– Brice – usłyszała szept i zadrżała niczym leśna osika, otwierając w tym samym momencie oczy.
Ujrzała go w chwili, gdy błyskawica rozdarła niebo.
22:14 No komentarze
Dziś kolejna porcja wierszoklectwa. Miłego czytania.

S.

* * * * *

Czasami życie boli bardziej niż śmierć. Szczególnie wtedy, kiedy nie dane nam było się pożegnać, z tymi, których tak kochaliśmy.

RAZ JESZCZE
Idę powoli,
irracjonalnie opóźniając cel wędrówki.
I gdy wreszcie jestem,
niespiesznie spoglądam na tablicę ze złotymi literami.
Symbole układające się w wyrazy
ranią mnie raz jeszcze.
Ogarnia mnie chłód.
Mimowolnie przymykam powieki
i czuję twój subtelny dotyk.
Powoli gładzisz moje włosy, policzki.
Całujesz moje usta budząc je do życia.
A ja drżę czując twoje dłonie na moim ciele.
Niecierpliwie otwieram oczy,
by móc cię znów zobaczyć.
By ostatni raz ujrzeć twoje piwne oczy.
Ale ciebie już nie ma.
Znikasz tak szybko,
jak się pojawiasz.
A mi pozostaje jedynie napis na tablicy
i te codzienne wizyty.
Tu,
gdzie mogę z tobą być.



21:10 No komentarze
Powieść "Teraz, kiedy tu jesteś" powstała sama z siebie. Trudno byłoby chyba prościej to ująć. Podczas pobytu we Włoszech siedziałam nocą nad korektą jednej z moich powieści, "Królowie nocy i dnia". W telewizji puścili piosenkę "Zero Asolutto - Ora che ci sei", a ja bezwiednie otworzyłam nową kartę i gdy się ocknęłam, miałam już napisanych siedem stron. Do tej pory jest to dla mnie niewytłumaczalne. Jest jeszcze coś, jednak przynajmniej na razie zachowam to dla siebie.


Ora cze ci sei, oznacza po włosku, teraz, kiedy tu jesteś... 


Powieść opowiada o Elle Parker, młodej pisarce, która po wielu wydawniczych sukcesach decyduje się wydać pierwszą napisaną przez siebie powieść, której nigdy nie upubliczniła. Ponieważ jest to bardzo ważna dla niej historia, postanawia dopiąć wszystko na ostatni guzik i dopilnować osobiście każdego szczegółu. Istotną dla niej rzeczą jest okładka tej książki, na której chce mieć oczy mężczyzny. Przeszukuje banki zdjęć i agencje fotograficzne, niestety nie może znaleźć tego czegoś, co ostatecznie by ją przekonało. Którejś nocy przegląda w internecie grafikę i wyszukiwarka wyrzuca jej zdjęcie mężczyzny, którego spojrzenie elektryzuje ją. Elle postanawia, że to właśnie te oczy będą na okładce jej książki. Jednak okazuje się, że jest to zdjęcie prywatne, a ona nie ma pojęcia kto na nim jest. Jednak postanawia za wszelką cenę odnaleźć chłopaka ze zdjęcia. Jakie będą konsekwencje i kim okaże się być ten mężczyzna?
Teraz kiedy tu jesteś, to historia dwójki zagubionych ludzi, którzy są dla siebie ratunkiem i zgubą jednocześnie.
20:36 No komentarze


PROLOG

     Dokoła panowała cisza przerywana jedynie dwoma mieszającymi się z sobą oddechami. Pierwszy z nich należał do siedzącej nieruchomo na drewnianym krześle młodej dziewczyny. Był miarowy, cichy i spokojny, jednak powoli zaczynał przyspieszać, gdyż brunetka trwająca do tej pory we śnie, budziła się. Drugi pochodził od uważnie lustrującej nastolatkę osoby, której tożsamości nie sposób było odgadnąć. Jej oblicze zostało skrzętnie ukryte pod czarną kominiarką, a całą postać spowijał nieprzenikniony mrok, który panował w pomieszczeniu. Jedyne źródło światła stanowiła wisząca u sufitu lampa, jednak efekt jej pracy był mizerny.

     Dziewczyna drgnęła niespokojnie, a po chwili otworzyła oczy. Momentalnie pojawił się w nich strach, a w jej umyśle zagościło zrozumienie. Kimkolwiek ten człowiek był, dopadł ją, a teraz siedziała związana na jakimś krześle w ciemnym pokoju, czując w ustach metaliczny posmak krwi.

     Postać dostrzegłszy, że zakładniczka uniosła głowę, spokojnie i z rozmysłem zaczęła zbliżać się do swojej jeszcze nieuświadomionej ofiary. Wiele miesięcy przygotowań i wyrzeczeń zostało wynagrodzonych tą cudowną chwilą triumfu. Warto było czekać, walczyć z pokusą jak najszybszego załatwienia sprawy, by móc delektować się słodkim smakiem zwycięstwa.

     - Kim jesteś? Czego ode mnie chcesz? - dziewczyna zapytała łamiącym się głosem, z trudem powstrzymując odruch wymiotny oraz napływające do oczu łzy. Jej głowa pulsowała tępym bólem, zupełnie jakby miała zaraz eksplodować, a kończyny zupełnie odrętwiały od długotrwałego przebywania w jednej pozycji.
20:28 No komentarze


WYZNANIE

Powiedz mi, co czujesz.
Nie bój się.
Wysłucham.
Powiedz mi.
Proszę.
Szepnij do ucha.

Nikt słów tych nie zgadnie.
Schowam je do serca.
Zamknę jak szkatułę.
Do morza wrzucę klucz.
I niech zatonie.
Pieśń tych, co kochali.
Samotną miłością.

04:30 1 komentarze
Newer Posts

O Ailes

O Ailes



Ailes powstało w 2015 roku jako miejsce zrzeszające początkujących autorów, którzy dzielą wspólną pasję - pisanie. Jesteśmy grupą nietuzinkowych osób w różnym wieku, jednak to nie przeszkadza nam we wspólnym tworzeniu, a wręcz dodaje polotu wszystkiemu, co robimy.

Nieważne jak wysoko ulokowane będą nasze ambicje czy marzenia. W końcu grupa nosi nazwę "Ailes", co po francusku oznacza skrzydła. Jesteśmy pewni, że dolecimy wysoko.

Social media

Nowości

Sklep Ailes

Popularne posty

  • Podsumowanie lipca, czyli co się działo u Ailes!
     Dzień dobry, nasi ulubieni czytelnicy! Lipiec już za nami, coraz bliżej do września, do chłodniejszych dni i szybciej zachodzącemu słońcu, ...
  • Recenzja MDS:Miłosne Rewolucje - Świat książkowy Mali
    Drodzy zaczytani! Spływają do nas pierwsze recenzje Antologii Tematycznej "MDS: Miłosne Rewolucje". Z przyjemnością przekazujem...
  • Nowa recenzja "MDS: Miłosne Rewolucje" odkrywa geniusz pisarski autorów Ailes ;)
    Kochani zaczytani! Dziś, w ten gorący dzień przychodzimy do Was z kolejną recenzją. Cóż będę pisać jakieś własne farmazony, recenzja mówi...

Obserwatorzy

Porozmawiajmy

Blog Archive

  • ►  2018 (31)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (10)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (2)
  • ►  2017 (12)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (1)
  • ►  2016 (3)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2015 (22)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (2)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (5)
  • ▼  2014 (16)
    • ▼  grudnia (5)
      • Wyznania rozważnej i romantycznej [7] (Sil)
      • Wyznania rozważnej i romantycznej [6] (Sil)
      • Labirynt uczuć (Rain)
      • Deja Vu (Ania)
      • Wyznania rozważnej i romantycznej [5] (Sil)
    • ►  listopada (5)
      • Deja vu (Ania)
      • Labirynt uczuć ( Rain)
      • Wyznania rozważnej i romantycznej [4] (Sil)
      • Wyznania rozważnej i romantycznej [3] (Sil)
      • Wyznania rozważnej i romantycznej [2] (Sil)
    • ►  października (6)
      • Wyznania rozważnej i romantycznej (Sil)
      • Deja vu - Francuska kocica (Ania)
      • Melancholia (Sil)
      • Teraz, kiedy tu jesteś (Ania)
      • Iluzjon (Noemi Vain)
      • Poetycko ;) (Sil)

Subskrybuj

Posty
Atom
Posty
Komentarze
Atom
Komentarze
FOLLOW ME @INSTAGRAM

Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates